O nas
Urodziłem się 19 września 2014 roku, a moje formalne imię to King Of My Heart, może dlatego, że jako jedyny z rodzeństwa na karku mam wyjątkowy znak – „karo”. Nigdy do tej pory nie spotkałem buldoga z takim znakiem szczególnym (Hej, bracie! Jeśli to czytasz – daj znać!).
Ten szczególny znak sprawił, że moi ludzie zakochali się we mnie od pierwszego wejrzenia, jak tylko zobaczyli mnie na zdjęciu. Z natury jestem spokojnym śpiochem i obżartuchem – zjem wszystko, nawet warzywa. Nic nie motywuje mnie bardziej niż jedzenie – uwielbiam wszelkie smakołykowe nagrody, bez tego nie kiwnę łapą.
Pewnie też przez to dorobiłem się chlebkowatego kształtu ciała (chlebkowaty kolor mam od urodzenia) i zasłużyłem na przezwisko Pan Chlebek. Można pomyśleć, że jestem ciepłą kluchą, bo do tego uwielbiam przytulanie, głaskanie i drapanie, ale mam też swoje drugie oblicze.
Czasami odkrywam w sobie chęć szukania przygód i wymykam się moim ludziom, jednakowoż najbardziej lubię podróże samochodem. Przez jakiś czas żyłem w spokoju i bez stresu, aż pojawił się On.
Przyszedłem na świat 14 lipca 2018 roku w tej samej hodowli, co mój wujek Kenzo. Nazwali mnie tam Zenek (po Zenku Martyniuku). Moja mama Jenny jest siostrą Kenzo! (Zresztą zapoznajcie się sami z naszym drzewem genealogicznym umieszczonym niżej).
Będąc psim dzieckiem, wyglądałem jak mały kret… Trochę przypadkiem znalazłem się w domu wuja, który na początku nie mógł mnie zaakceptować. To on był psią głową tej rodziny i był bardzo zazdrosny, że jego ludzie się mną zajmują, ale z czasem się dogadaliśmy.
Teraz nawet mogę zaczepiać wujka i razem się bawimy, ale czasami jestem o Kenzo zazdrosny. Uwielbiam się do niego przytulać, jak śpi.
Jestem skoczny, radosny i ciekawski, uwielbiam bycie w centrum uwagi i towarzystwo – nie odstępuję swoich ludzi na krok – chociaż ciężko się do mnie przytulić, tak dużo mam energii. Nie znoszę wysokości i hałasu, ale to drugie czyni ze mnie świetnego policjanta, ponieważ jestem wrażliwy na wszystkie dźwięki i dobrze pilnuję mojej rodzinki i domu.
Prowadzimy całkiem słodkie psie życie. Jesteśmy łakomczuchami – każdego dnia podjadamy gazylion smakołyków, ale warzywa też bardzo lubimy! Drzemiemy w różnych ciepłych i miękkich miejscach, a także bawimy się zabawkami, zwłaszcza tymi najtańszymi i najprostszymi, np. butelką, którą da się odkręcać. Ale nie dajcie się omamić! Uwielbiamy też spacery oraz jesteśmy czujnymi i wiernymi towarzyszami – pilnujemy naszych ludzi, dbamy o nich i zawsze czekamy z utęsknieniem na ich powrót do domu.
Mam nadzieję, że spodoba Ci się nasza strona.
Mam również nadzieję, że zostaniesz tutaj i będziesz śledzić nasze przygody, aby dać swojemu Francuzowi jak najlepsze życie i pomóc mu rozwijać się w swoim domu.
Autorka Bloga